Wilno to idealne miejsce na weekendowy wypad. Blisko, pięknie, swojsko. Zwiedzanie zaczęliśmy oczywiście od Matki Boskiej co w Ostrej świeci bramie. Kaplica piękna, wiadomo, że kolejka spora, często zdarzają się msze zamknięte zamówione przez pielgrzymki głównie z Polski. My byliśmy w piękną pogodę, więc i okno było otwarte i obraz podziwialiśmy z wewnątrz kaplicy i przez okno z ulicy. Obraz powstał prawdopodobnie w latach 1620 – 1630, autor nie jest znany, zaś legenda głosi że matka Boska ma rysy Barbary Radziwiłłówny.

 

Następnie tuż obok znajduje się Cerkiew św. Ducha, tu też można wejść do środka i w ciszy obejrzeć i przystanąć przy zmumifikowanych ciałach męczenników Antoniego, Jana i Eustachego. Cerkiew jest częścią monasteru pod tym samym wezwaniem. Pierwsza cerkiew w tym miejscu – wówczas drewniana – powstała w 1597r. Od 1850 jest tu ustanowione sanktuarium męczenników Antoniego, Jana i Eustachego.

 

Następnie swe kroki skierowaliśmy do Bazyliki Archikatedralnej św. Stanisława i św. Władysława miejsca pochówku wielkich książąt litewskich i królów Polski. Warto zatrzymać się w pięknej Kaplicy św. Kazimierza zwanej królewską, bo raz że jest piękna, a dwa to właśnie tu pod kaplicą są pochowani Aleksander Jagiellończyk, Elżbieta Habsburżanka i Barbara Radziwiłłówna obie żony Zygmunta Augusta oraz jest tu również złożone serce Władysława IV Wazy.

 

Koniecznie musicie też obejrzeć perłę baroku litewskiego, czyli Kościół pw. św. Piotra i św. Pawła. Jest cudowny! Koronkowy! Biały! Po prostu dech zapiera kiedy się wchodzi do wnętrza. Całość misternie zdobiona stiukami i ornamentami, idealnie biała, magiczna. Obecny kościół w roku 1668 ufundował hetman wielki litewski – Michał Kazimierz Pac, który niestety nie doczekał ukończenia budowy, ale zgodnie z jego wolą został pochowany pod progiem kościoła, a na płycie nagrobnej wyryto napis „Hic iacet peccator”, czyli „Tu leży grzesznik”.

 

Następnie udaliśmy się na Cmentarz na Rossie. Jest to jedna z czterech nekropolii narodowych. Odwiedziliśmy Grób Matki i serca marszałka Piłsudskiego, zatrzymaliśmy się przy nagrobku, Syrokomli, Lelewela i Anioła niosącego kaganek oświaty…

Potem trochę czasu spędziliśmy spacerując po starym mieście i na tym zakończyliśmy naszą wizytę w Wilnie.

Inne wpisy, zajrzyj też tutaj



Reklama

Booking.com

Reklama

Reklama

Booking.com