Już dawno korciło mnie aby odwiedzić Szydłowiec. Kusił zarówno zamek jak i późnogotycki kościół farny. Pojechaliśmy! Warto było!

Zaczęliśmy wycieczkę od szydłowieckiego zamku, dawnej siedziby magnackiej rodów Szydłowieckich, Radziwiłłów i Sapiechów. Zamek pochodzi z XVI wieku i został wybudowany na sztucznej wyspie, otoczonej obronną fosą i parkiem. Niestety zamek jest otynkowany, ponieważ po wojennych zniszczeniach i postępującej w kolejnych latach dewastacji, został odbudowany już zwykłą cegłą i nie wyglądał by dobrze bez tynku. W zamku znajduje się Centrum Kultury oraz Muzeum Instrumentów Ludowych – ale o nim w osobnym wpisie, bo to bardzo ciekawe miejsce :-)

Udało nam się również zajrzeć na wystawę związaną z historią Szydłowca i jego mieszkańców, wśród których znaczną grupę przed wojną stanowili Żydzi. Pamiątką po nich jest jeden  największych zachowanych w Polsce cmentarzy żydowskich, znajdujący się właśnie w Szydłowcu. Szydłowiecki Kirkut to 3100 zachowanych nagrobków, w postaci macew z piktogramami i inskrypcjami hebrajskimi.

Kolejny punkt wycieczki to rynek, a na nim późnorenesansowy  ratusz i późnogotycki kościół farny.

Zaczęliśmy od kościoła, on w przeciwieństwie do zamku w czasie renowacji wrócił do swojej gotyckiej, ceglanej formy. Wyszło mu to bardzo na korzyść. Niestety początkowo odbiliśmy się od zamkniętych wewnętrznych drzwi – mocno nas to zawiodło, szczególnie że do kościoła wchodzi się z boku, więc nawet nie widać ołtarza. Na szczęście Michał odnalazł wyblakłą karteczkę w gablocie, że „jeżeli drogi turysto chciałbyś obejrzeć wnętrze kościoła zgłoś się do informacji turystycznej”. Tak też zrobiliśmy, informacja znajduje się po lewej stronie rynku, na wysokości ratusza, patrząc od kościoła :-) Szalenie miły pan (będący jednocześnie kustoszem muzeum w zamku, przewodnikiem po Szydłowcu i absolwentem historii sztuki) otworzył dla nas Kościół, a my po drodze zgarnęliśmy na zwiedzanie jeszcze kilka osób, które jak my odbijały się od zamkniętych drzwi i opowiedział o nim mnóstwo ciekawostek, zarówno związanych z jego architekturą jak i z osobami związanymi z kościołem i Szydłowcem, weszliśmy nawet za ołtarz! Bardzo ciekawe spotkanie!

Kościół farny p.w. św. Zygmunta Burgundzkiego został erygowany 1 stycznia 1401r przez braci Jakuba i Sławka Odrowążów, którzy przyjęli potem nazwisko Szydłowieckich. W kościele na szczególną uwagę zasługuje późnorenesansowy ołtarz główny, który ze względu na swe bogactwo należy do najcenniejszych w północnej Małopolsce i Mazowszu. Ołtarz był z czasem powiększany, jego najstarsze części – m.in. rzeźba koronacji Najświętszej Marii Panny przez Trójcę pochodzą z późnego gotyku. Na bocznej ścianie prezbiterium znajduje się piękny poliptyk, ufundowany przez Jakuba Szydłowieckiego. Przedstawia on Wniebowzięcie NMP i sceny ewangeliczne. Składa się on z 18 obrazów – ten późnogotycki poliptyk jest ruchomy, ma rozkładane skrzydła zamalowane po obu stronach. Prezbiterium kościoła ma sklepienie gwiaździste i – co jest ciekawostką – został wykonany w skali 1:1 według projektu rozrysowanego na północnej ścianie nawy głównej. Plan ten został odkryty podczas prac konserwatorskich pod koniec lat 70tych ubiegłego wieku. Na pewno zwrócicie również uwagę na znajdującą się w prezbiterium płytę nagrobną Mikołaja Szydłowieckiego, z czerwonego marmuru, a tuż obok niej na postać św. Barbary patronki górników (w Szydłowcu wydobywano piaskowiec i wydobywczy byli traktowani jak górnicy). Jest tu również „coś” co stylem kompletnie nie pasuje do tego kościoła, to klasycystyczny nagrobek Marii z Gawdzickich Rzadziwiłłowej z 1795r. dłuta Jakuba Monaldiego. Kościół jest również ciekawy z zewnątrz. Są tu wyryte w piaskowcu m.in. zegary słoneczne, rysunek dwuwieżowego ratusza, czy płyty „nagrobne” zmarłych mieszkańców – proboszcz pozwalał pisać na ścianach kościoła wiernym, których nie było stać na nagrobek i pisali oni nazwiska i daty śmierci w ozdobnych ramkach.

Przed kościołem są dwa pomniki... Klasyczny, proporcjonalny i ładny pomnik św. Jana Nepomucena i paskudny, nieproporcjonalny i po prostu brzydki pomnik Jana Pawła II (nie ma on niestety szczęścia do ładnych pomników, jeśli jakiś znacie to dajcie mi znać :-) )

Dalej jest pomnik Kościuszki i piękny późnorenesansowy ratusz, przed którym stoją szydłowieckie pręgierze z XVII wieku. Na szczególną uwagę zasługuje pręgierz "Zośka" – figura kobiety uosabiającej pychę.

Szydłowiec to miasto o ponad 600-letniej historii, pełne zabytków architektury i sztuki, warto tu przyjechać i zatrzymać się na chwilę.

Inne wpisy, zajrzyj też tutaj



Reklama

Booking.com

Reklama

Reklama

Booking.com