Od ponad 30 lat rokrocznie jeździłam na Półwysep Helski, najpierw z rodzicami, potem z mężem a od 9 lat jeździmy w trójkę kilka razy w roku. Mamy zasadę, że w sezonie wakacyjnym zwiedzamy mało ze względu na tłumy, a od kilku lat również dlatego, że chłopaki większość czasu spędzają na deskach i na zwiedzanie potem średnio mają siłę. Nie mniej jednak kiedy bywamy nad morzem wiosną i jesienią zwiedzamy to czego jeszcze nie widzieliśmy, co nowego powstało, a jest czynne poza sezonem. Do tej pierwszej kategorii, wiecznie mijanych na trasie miejsce „następnym razem” należał właśnie skansen MOW. Skansen jest czynny od kwietnia do mniej więcej połowy października.
Na teren skansenu znajdującego się w lesie po lewej stronie jadąc na Hel, wchodzimy z płatnymi przepustkami, która uprawnia do oglądania wszystkiego co znajduje się w na terenie otwartym.
Są to m.in.: skansen artyleryjski, czyli 12 różnych armat związanych z historia Helu, fragment działa BOFORS 152,4 mm z baterii Laskowskiego, wyposażenie morskie, miny i torpedy, ziemne stanowiska strzeleckie, betonowe bunkry wartownicze, kolumnada suwnicy największej baterii świata, sprzęt wojskowy różnego typu, historyczne wozy strażackie i wiele innych.
Kiedy już obejrzycie wszystko co interesujące w skansenie – szczególnie dla męskiej części wycieczki, warto udać się na stanowisko B2-Bruno, największej baterii świata – Schleswig-Holstein, gdzie znajduje się kilkanaście stałych wystaw poświęconych historii obrony wybrzeża (warto kupić bilet łączony :-) ). Są to m.in. Sala kmdr. por. Zbigniewa Przybyszewskiego – patrona muzeum, wystawa wojna i medycyna z odtworzonym gabinetem lekarskim, wystawa granatów ręcznych, ekspozycja „32 dni obrony Helu w 1939r.”, historia morskiego dywizjony, sala poświęcona łączności wojskowej, jest tu też wielka plastyczna mapa Półwyspu Helskiego, dalej jest wystawa dotycząca tragedii morskich w 1945r. i wystawa poświęcona historii budowy baterii 406 mm Schleswig-Holstein, Lindemann i Trondenes, oraz poświęcona kpt. Olgierdowi Borchardtowi maryniście i pedagogowi. Wszystkie wystawy są bardzo interesujące, opisy przystępne a wrażenia z odwiedzenia wnętrza ogromne. Tak więc, jeśli macie okazję, to nie mijajcie tego skansenu jak my przez wiele lat, tylko zaparkujcie i za kilka złotych chłońcie historię obronności.
Dodano 12 listopada 2018