Jeśli chcecie się poczuć jak w mieszkaniu u babci czy cioci na imieninach w latach 70 czy 80, a nawet 90-tych to jest to idealne miejsce. Przyznać się kto miał takie wrotki jak te ze zdjęcia? Ja miałam nawet w identycznym kolorze. Bidon z kubeczkiem – ten biały – w którym mama robiła wodę z miodem i cytryną na plażę, za to Michał przyznaje się do białych nart nakładanych na buty. Każdy niemal znajdzie tam coś co pamięta z dzieciństwa. Chwila nostalgii.
Muzeum zwiedziliśmy jeszcze przy ulicy Mińskiej, a w między czasie zmieniło ono adres - ekspozycje są te same, a nawet jest ich więcej. Jeszcze tu wrócimy.
Dodano 10 lutego 2018