O Biskupinie przynajmniej słyszał chyba każdy. Wiele osób było tam w czasie szkolnych wycieczek. Michał tak, mi się nie udało ani w podstawówce ani w liceum jakoś nikt nas tam nie zabrał. Ciągle mówiliśmy, że pojedziemy, a Bartek mocno na to nalegał. Dlatego wracając z Niemiec tak ułożyliśmy plan trasy aby zanocować w połowie drogi i w końcu odwiedzić Biskupin. Historia tego stanowiska archeologicznego sięga 1933r. kiedy to na tyle obniżył się poziom wody w jeziorze Biskupińskim, że odsłonił fragmenty umocnień starożytnej osady. Zaczęto znajdować różne przedmioty, ale nie przywiązywano do tego wagi, dopiero miejscowy nauczyciel Walenty Szwajcer sprawę nagłośnił. Prace były prowadzone do wojny, a następnie wznowione po jej zakończeniu i prowadzone do 1974r. Niestety duża część osady została ponownie zasypana ziemią i torfem i nie jest eksponowana, ale to jedyna metoda aby się zachowały.

Na początku odwiedziliśmy obozowisko łowców i zbieraczy z epoki kamienia, gdzie jest wystawa archeologiczna i w jednej z chat pan oprawiał jagnięce skóry.

 

 

Potem przeszliśmy do głównej osady biskupińskiej, po drodze mijając przystań, gdzie można popłynąć w półgodzinny rejs po jeziorze. Ale zanim zdjęcia to najpierw kilka słów o osadzie. Osada w Biskupinie to osada obronna kultury łużyckiej datowanej na okres od ok. XIV w.p.n.e. do ok. V w.n.e. Na podstawie badań stwierdzono, że osiedle powstało najprawdopodobniej zimą 738 r. p.n.e. na wyspie na jeziorze Biskupińskim. Na powierzchni około 2 ha. Osada składała się z ok. 106 domostw ustawionych w 13 rzędów domów, przy 11 ulicach. Mogło tu mieszkać nawet 800 – 1000 osób.

 

Następnie udaliśmy się do wioski wczesnopiastowskiej gdzie urzędowali m.in. snycerz, rymarz, mincerz, wytwórca instrumentów czy rybak. U mincerza można było sobie samemu wybić monety a obok pan grał na różnych prymitywnych instrumentach, z których też można było niektóre kupić.

 

Na koniec zwiedziliśmy pawilon muzealny, gdzie są różne makiety i artefakty związane z osadą w Biskupinie.

 

Muzeum zwiedzać można samodzielnie, z przewodnikiem, audioprzedownikiem albo ze ściągniętą aplikacją. My wybraliśmy tę ostatnią opcję i byliśmy zadowoleni. Aplikacja lokalizowała nas na trasie i włączała się przy odpowiednich punktach a nawet kierowała wizualnie gdzie co się znajduje za drzewami i gdzie iść. Bardzo pomocna opcja i dużo przekazanej wiedzy.

Biskupin warto odwiedzić w okresie od maja do końca września, bo wówczas chaty „żyją”, ludzie wykonują w nich przypisane do konkretnej chaty czynności a to dużo bardziej atrakcyjne niż puste pomieszczenia.

Adres: Biskupin, Biskupin 3
Telefon: (52) 302 50 55
WWW: www.biskupin.pl
Bilety: 12N / 8U
Inne: Parking 5zł/dzień.

Inne wpisy, zajrzyj też tutaj



Reklama

Booking.com

Reklama

Reklama

Booking.com